W zasadzie nie mogą bowiem oni odmówić udziału w procedurze podmiotom ubiegającym się o zamówienie jedynie na tej podstawie, że nie spełniają pewnych wymagań zgodnych z aktualnie prowadzoną polityką. Ponadto nie mogą oni dokonywać selekcji i kwalifikacji oferentów w oparciu o kryteria niewymienio- ne w dyrektywach (które w zasadzie milczą na temat kryteriów przydatnych do realizacji określonego celu społecznego).
W związku ze wzrostem międzynarodowych wysiłków w kierunku stworzenia wolnego handlu pomiędzy państwami, zawarto wiele porozumień mających na celu wyeliminowanie niedyskryminacji w zakresie zamówień publicznych, tak by wolny handel objął zarówno prywatny, jak i publiczny rynek. W praktyce rządy państw tradycyjnie już dyskryminowały przy udzielaniu zamówień oferentów zagranicznych na korzyść przedsiębiorców krajowych. Dyskryminacja ta stanowiła i często nadal stanowi (nawet w krajach, które związane są postanowieniami aktów prawnych regulujących ponadnarodowy system zamówień publicznych) znaczną barierę na drodze do skutecznego funkcjonowania wolnego handlu – zwłaszcza w tych gałęziach gospodarek krajowych – jak telekomunikacja, budownictwo, energetyka – w których rząd jest głównym graczem na rynku. Gdy większość barier w handlu międzynarodowym, takich jak cła i ograniczenia ilościowe, została lub jest stopniowo znoszona, uznano iż powinno się skierować uwagę na bardziej subtelne i wyrafinowane metody praktyk protekcjonistycznych państw, takich jak choćby dyskryminacja w zamówie-niach publicznych.
Leave a reply