Zaczynam od łagodnej krytyki lansowanego przez poradniki twierdzenia, jakoby specjaliści lub wręcz dyrektorzy ds. personalnych nie mogli oprzeć się urokowi wdzięcznie zawiązanego na kokardkę, szaroniebie- skiego skoroszytu z czerpanego papieru i natychmiast zapraszali jego właściciela na rozmowę kwalifikacyjną. Po pierwsze – nikt nie może być pewien, czy wybrana przez niego teczka na dokumenty aplikacyjne przypadnie do gustu osobie odpowiedzialnej za decyzje personalne, po drugie
– nie można również zakładać, że otrzyma je ona właśnie w tej teczce. Z rozmów z menedżerami personalnymi wynika nieodmiennie, że zwięźle napisane, lecz zawierające najważniejsze informacje dokumenty są dostatecznie atrakcyjne, by obudzić zainteresowanie autorem i by otrzymał on zaproszenie na spotkanie.
Leave a reply