Dla uniknięcia dyskryminacji poszczególnych przedsiębiorców dyrektywy nakazują posługiwanie się standardami technicznymi uzgodnionymi i uznawanymi w obrębie całej Unii. Wyjątki od tej reguły są enumeratywnie wymienione w stosownych postanowieniach i dotyczą zwłaszcza projektów o charakterze nowatorskim czy też sytuacji, gdy normy europejskie nie zawierają żadnych wymagań dotyczących zapewnienia zgodności. Jednak i w takiej sytuacji, gdy podmiot zamawiający nie będzie obowiązany do stosowania wspólnotowych standardów (obowiązkowych lub fakultatywnych) sporządzona przez niego specyfikacja istotnych warunków zamówienia nie może naruszać ogólnych norm traktatowych, a w tym i zasady niedyskryminacji.
O ile w przypadku zamawiających objętych zakresem podmiotowym dyrektyw klasycznych brak wspólnotowych unormowań oznacza możność skorzystania ze standardów krajowych, to zamawiający działający w sektorach użyteczności publicznej powinni tak dalece jak jest to możliwe sporządzić specyfikacje techniczne w odwołaniu do innych norm obowiązujących we Wspólnocie.
Z bardzo dużą ostrożnością należałoby podchodzić do możliwości wcześniejszej współpracy pomiędzy zamawiającym a przyszłym oferentem, jeżeli chodzi o konsultacje dotyczące treści specyfikacji. Przy tego typu kontaktach dochodzi najczęściej do powstania sytuacji dyskryminującej pozostałych uczestników przetargu, skoro konsultant może tak wpłynąć na treść specyfikacji technicznej, że umożliwi mu to złożenie najkorzystniejszej oferty. Ponadto taki podmiot będzie miał szansę zapoznania się w większym stopniu niż inni z potrzebami zamawiającego i dostosowaniem własnych propozycji właśnie do tych informacji, nieznanych innym oferentom.
Leave a reply