Zamawiający sami określają „standardy” jakim odpowiadać muszą ubiegający się o udzielenie zamówienia poprzez przykładowo określenie wartości ogólnych obrotów firmy, jakie muszą być wykazane za pomocą odpowiednich zaświadczeń. Są oni jednak zobowiązani do oceny kondycji oferentów stosownie do warunków danego postępowania, tak by nie dyskryminować średnich i małych przedsiębiorstw w stosunku do większych inwestorów.
Dokumenty, których okazania lub załączenia żądać będą za-mawiający muszą być z góry określone w ogłoszeniu o przetargu lub zaproszeniu do składania ofert – mogą oni żądać dostarczenia jednego z wyżej wyliczonych, wszystkich, a nawet i innych dodatkowych. Uprawnienie zamawiającego do oceny sytuacji ekonomicznej firm nie może jednak naruszać zasady równego traktowania, dlatego też wymóg przedstawienia określonych dowodów nie może stawiać jednych oferentów w bardziej uprzywilejowanej sytuacji niż pozostałych biorących udział w postępowaniu. Przy badaniu konkretnej sytuacji, w celu stwierdzenia, czy takie naruszenie miało miejsce, należałoby brać pod uwagę kategorię dokumentów, ich osiągal- ność, czas ich wydawania oraz ewentualne opłaty. Stosownie do postanowień dyrektyw,4’3 jeżeli z jakiegokolwiek usprawiedliwionego powodu przedsiębiorca nie będzie mógł przedstawić dokumentów, których żąda zamawiający, może on wykazać swoją sytuację ekonomiczną i finansową za pomocą każdego innego dokumentu, który zamawiający uzna za odpowiedni. Wydaje się, iż zamawiający powi-nien współdziałać z danym oferentem w celu ustalenia rzeczywistej kondycji finansowej firmy i zaakceptować dowody niebudzące wąt-pliwości, a nie w sposób dowolny uznawać jedne za wiarygodne, a inne nie, czy też upierać się przy dostarczeniu takich dokumentów, których kandydat z różnych istotnych przyczyn przedstawić nie może. Postępowaniem takim zamawiający naruszałby zasadę równości poprzez ograniczanie dostępu do postępowań przetargowych.
Leave a reply