Trzeba też brać pod uwagę, że wielu pracowników, zwłaszcza pielęgniarek, jest już zmęczonych ciągłym protestowaniem, które nie przyniosło rezultatów w postaci dodatkowych środków. Z tym wiąże się również moralny aspekt pracy lekarzy i pielęgniarek, który wpływa na stosunek do pracy niezależnie od stosowanej motywacji. Większość społeczeństwa oczekuje od personelu medycznego dużego zaangażowania w proces leczenia niezależnie od otrzymywanego wynagrodzenia. Postawy takie przyjmuje większość personelu medycznego, co z pewnością może „odciążyć” motywowanie. Można nawet postawić tezę, że w służbie zdrowia takie same efekty jak w innych sektorach gospodarki można osiągnąć przy mniejszym motywowaniu pracowników. Te zależności zdaje się wykorzystywać rząd, gdyż przeznaczając ciągle zbyt małe środki w stosunku do potrzeb publicznej służby zdrowia, oczekuje wysokiego poziomu świadczeń.
Z badań przeprowadzonych w połowie 2003 roku w szpitalach różnych regionów Polski wynika, że dyrekcje nie dostrzegają konieczności dostosowania rozwiązań płacowych do specyfiki i potrzeb placówki, a przecież w tym tkwi również skuteczność
wynagradzania i powiązania pracy z płacą. W niektórych ZOZ działy kadr nawet nie wiedziały, na czym powinno to polegać. W ostatnich dwóch latach w żadnym z badanych szpitali nie zmieniono zasad wynagradzania (z wyjątkiem tabel płac), mimo iż oparte są one zazwyczaj na uniwersalnych zasadach określanych przed reformą przez resort zdrowia. Większość badanych szpitali nie przewiduje również takich zmian w najbliższych latach, argumentując to przeważnie brakiem środków na wzrost wynagrodzeń („zmiany są konieczne, ale bez wskazania źródła ich sfinansowania niemożliwe” – stwierdził dyrektor jednego ze szpitali).
Leave a reply