Historycznie ujmując praca była ceniona i szanowana albo pogardzana i niegodna klas wyższych. Pracą fizyczną gardzili Platon (427-347 p.n.e.) i Arystoteles (384- 322 p.n.e.), jakkolwiek sami byli ludźmi czynu i twórczej pracy. Najważniejszym hasłem Arystotelesa było „być czynnym w ogóle” (energia), robić coś, co ma formę działania (praxis), albo wytwarzania (poiesis). Rozróżnianie pomiędzy poiesis
i praxis legło u podstaw późniejszego rozróżniania pomiędzy „sztukami” i „interesami”. Aż do przełomu ery nowożytnej określało ono hierarchię ludzkiego działania. Dotyczyło to oddzielenia sztuk i interesów od pracy w ścisłym znaczeniu, to znaczy od form działalności opierających się na stosowaniu sił fizycznych (praxis). To oddzielenie nie było tożsame ze współczesnym przeciwstawianiem pracy fizycznej i umysłowej, gdyż forma działalności w dziedzinie sztuk i interesów pojmowana była niejako praca, lecz jako „wiedza”.
Dewaluacja pracy rękodzielniczej i najemnej, a zwłaszcza niewolniczej, była cha-rakterystyczna również dla ludów spoza greckiego kręgu kulturowego. W starożytnym Rzymie także pogardzano pracą, zwłaszcza rękodzielniczą. Znalazło to swój wyraz u Cycerona, rozróżniającego wolne, szlachetne sztuki (artes liberates) od sztuk niewolnych, pogardzanych. Podobnie jak w Grecji, stosownie do rolniczej tradycji Rzymu, uprawa roli przez ludzi stanów wolnych nie należała do prac pogardzanych.
Leave a reply