Stosunek do pracy zależał od tego, co się robiło i kto pracę wykonywał. Działalność pełna wysiłku, ale zmierzająca do uwieńczenia jakiegoś dzieła była godna Rzymianina i mogła podwyższyć jego godność. Natomiast praca prosta, ręczna, brudna, uciążliwa fizycznie była uważana za pracę podłą – do wykonywania przez niewolników.
Pogląd ten przeszedł do średniowiecza i został w dużym stopniu przyjęty przez religię chrześcijańską z tą zmianą, że prowadzenie interesów pojmowane było nie jako praca, lecz jako „wiedza”. Sztuki i interesy warunkowały pracę, usługi fizyczne i pomoc, ale same nie były pracą . Przede wszystkim Bóg sam pracował stwarzając świat, pracował też w raju, w którym osadził człowieka, by ten go pielęgnował i strzegł. Praca w pocie czoła, na którą Bóg skazał człowieka za grzech pierworodny, dotyczyła wszystkich, a nie tylko biedaków i niewolników. Św. Augustyn podkreśla, że praca była misją przekazaną człowiekowi wraz z jego stworzeniem, na co kładziono nacisk w tradycji chrześcijańskiej, a klątwa rzucona na człowieka wraz z wypędzeniem z raju dotyczyła warunków, w jakich praca była wykonywana. Chrześcijańska idea nie oznaczała jednak wyższego prestiżu pracy, jakkolwiek zaczęto szanować pracę na roli i w rzemiośle.
W późnym średniowieczu terminem „praca” nazywano również utrapienia, tarapaty, biedę, potrzebę walki i niebezpieczeństwo. Filozofia scholastyczna upatrywała korzyści płynące z pracy głównie w zwalczaniu próżniactwa, poskromieniu ciała i uzyskaniu utrzymania. Ogólnie uważano, że praca jest obowiązkiem ludzi nie mających środków do utrzymania się przy życiu, ale nie była ona obowiązkiem powszechnym.
Leave a reply